Wieczorem we Władysławowie doszło do niecodziennej sytuacji. Pewien mężczyzna, uzbrojony w broszkę, wszedł do sklepu z pamiątkami i zastraszył zaskoczoną sprzedawczynię. Niewiele wcześniej ten sam osobnik dokonał podobnej kradzieży w innym sklepie w mieście. Mimo że został rozbrojony przez przypadkowego przechodnia, napastnik zdołał uciec nieznającym śladem, co spowodowało nocne poszukiwania go przez miejscową policję.
Tytułowy turysta, zdeterminowany, aby nie zapłacić za swoje pamiątki, postawił na nogi lawinę problemów dla pewnego sklepu we Władysławowie. Cały incydent sprowokował alarm do służb mundurowych w Pucku, które musiały sprostać nietypowemu wyzwaniu związanym z nielegalnymi „zakupami” przeprowadzanymi z bronią w dłoni.
Napastnik, wykorzystując element zaskoczenia, zagroził ekspedientce po wyjęciu broszki z torebki. Wszystko to obserwował jeden z klientów, który zdecydował się na bohaterską interwencję. Odważnie odepchnął przestępcę i odebrał mu broń, ratując tym samym sprzedawczynię przed potencjalnym niebezpieczeństwem.
Mimo że napastnik został rozbrojony, udało mu się uciec. W odpowiedzi na to, policjanci z władysławowskiej komendy, wraz z technikami kryminalistycznymi z Komendy Powiatowej Policji w Pucku, rozpoczęli intensywne poszukiwania sprawcy.