Pewien sześćdziesięciolatek z Pucka może stracić wolność na okres do 3 lat, ponieważ postanowił prowadzić samochód będąc pod wpływem alkoholu, co skończyło się tym, że zasnął na miejscu kierowcy ze włączonym silnikiem. Były to mieszkańcy Pucka, którzy spostrzegli ten niecodzienny widok i zatrzymali mężczyznę.
Kiedy przechodnie zauważyli samochód ze śpiącym za kierownicą mężczyzną i pracującym silnikiem, postanowili sprawdzić, co się dzieje. Kiedy otworzyli drzwi auta, natychmiast poczuli intensywny zapach alkoholu wydobywający się od mężczyzny, który bełkotał. To skłoniło ich do natychmiastowego powiadomienia służb alarmowych o zdarzeniu.
Jak poinformowała Joanna Samula-Gregorczyk, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Pucku, na miejscu zjawili się policjanci. Przeprowadzili badanie stanu trzeźwości 60-letniego mieszkańca powiatu puckiego. W trakcie rozmowy z nim ustalili, że na 3 godziny przed tym incydentem, mężczyzna przybył do pobliskiego sklepu po dwa kufle alkoholu. Po ich zakupie ponownie wsiadł za kierownicę, chcąc uzupełnić brakujące zapasy trunku.